#PRESS

…wspaniała była ich interpretacja Openings of the Eye (Lucii Dlugoszewski) z 1951 roku, utrzymanego w zaawansowanej jak na ów czas, choć nieco suchej modernistycznej stylistyce, w którą udało im się tchnąć życie do ostatniej nuty. 

Adam Suprynowicz (Ruch Muzyczny, Sacrum Profanum 2019)

Każdy z opisanych utworów dostępny jest w internecie, ale wirtualny odsłuch nie może równać się z wykonaniem warszawskiego Hashtag Ensemble. To bardzo młody zespół, kilka razy wychodziłem z ich koncertów z mieszanymi odczuciami, ale w Polin grali na naprawdę najwyższym poziomie – ich interpretacje przebijają nagrania zespołów dostępne w internecie. Miejmy nadzieję, że nie spoczną na laurach i młodzi polscy kompozytorzy będą mieli dla kogo pisać nowe utwory.

Filip Lech (culture.pl, POLIN Music Festival 2018)

Muzyka współczesna to także utopijność, to „chcieć więcej” – w niej demonstruje się wyznawane wartości. Mówią o nich „Workers Union” Louisa Andriessena (porywająco i prawie perfekcyjnie wykonana – bez dyrygenta! – przez muzyków zespołu). 

Adam Suprynowicz (Polskie Radio, Sacrum Profanum 2018)

Jedno mogę napisać nie martwiąc się o spojlery – Hashtag Ensemble po raz kolejny pokazał, że to nie tylko kolektyw świetnych wykonawców, lecz przede wszystkim zespół, który ma na siebie pomysł, który chce eksperymentować, którego nie interesuje po prostu granie koncertów. 

Krzysztof Stefański (Glissando, KODY 2019)

***

Najpierw usłyszeliśmy „Night of the Four Moons” Crumba i był to Crumb zagrany bardzo dobrze, wszystkie te uczelniane okoliczności (secesyjna aula, zapach kurzu, skrzypiąca podłoga) dodawały mu uroku, młody zespół grał z zaangażowaniem, przygaszone światła sprawiały, że wyglądało to jak występ Sufjana Stevensa, który wpadł do akademii odegrać klasyka swojego kraju.

Rafał Wawrzyńczyk (dwutygodnik.com, Poznańska Wiosna Muzyczna 2016)

***

 (…) ukazał się album „Visegrad Songs” Hashtag Ensemble – grupy zaprzyjaźnionych muzyków, twórczo łączących inspiracje klasyczne, folkowe i elektroniczne. Jak sami o sobie mówią: szukają własnych „brzdęków”. Jerzy Kornowicz, wieloletni szef Związku Kompozytorów Polskich, nazywa ich działania „poezjowaniem”. Można by dodać, że zespół poniekąd działa na rzecz umocnienia Trójkąta Weimarskiego(…) Muzycy dokonują instrumentalno-wokalnej dekonstrukcji i rekonstrukcji utworów. Za każdym razem według innego klucza, w innym składzie, klimacie i tempie, w innej aurze akustycznej; z poczuciem humoru. Za każdym razem wkraczają niejako do pustej przestrzeni i zapełniają ją kolejnymi składnikami sonorystycznymi, zapętlając rytmy, fragmenty melodii i frazy słów oraz sylab asemantycznych. Kreatywny rozkład dotyczy zatem także warstwy werbalnej, co w przypadku dobrze znanych pieśni Karłowicza robi piorunujące wrażenie. Płyta ma nieszablonową oprawę graficzną, a realizacja techniczna nagrania budzi podziw.

Hanna i Andrzej Milewscy (magazyn „HiFi”, „Visegrad Songs” 2015)

***

Ogromne słowa uznania należą się muzykom Hashtag Ensemble za odwagę, otwartość i pomysłowość, które zaprezentowali na albumie. Na pewno jest to propozycja godna uwagi, ja cały czas do niej wracam i z każdym odsłuchem odkrywam coś nowego. Trzymam kciuki aby Opus Series nadal rozwijało się w tak intrygującym kierunku.

Rafał Zbrzeski (Lizard, „Visegrad Songs” 2015)

***

Hashtag Ensamble to formuła stara jak świat: zdolni, ambitni młodzi ludzie różnych dyscyplin muzycznych – wykonawcy, kompozytorzy, dyrygenci, w tym ciała pedagogiczne, społecznicy i aktywiści – porozumieli się, aby razem realizować artystyczne powołanie. (…) Jednocześnie to, co wykonuje Hashtag Ensamble – jest nie tylko ambitne, ale i piękne. Ich nie interesują przeintelektualizowane współczesne dzieła. Chcą się sprawdzać, popisywać techniką, stawiać sobie nowe wyzwania, a jednocześnie – porozumieć się z publicznością, dać jej to, po co przychodzi się na koncert – radość, wytchnienie, poczucie obcowania z pięknym dziełem.

(…)

Instrumentaliści Hashtag Ensamble to jedni z najlepszych muzyków, jakich znam. Umiejętności i ekspresja flecistki Ani Karpowicz, perkusisty Leszka Lorenta czy pianisty Aleksandra Dębicza, że wymienię tylko trójkę reprezentantów zespołu – zapierają dech. Za każdym razem, gdy ich słyszę, mam wrażenie, że potrafią zagrać wszystko, że znają nawet te techniki, których jeszcze nie wymyślono.

(…)

Maciek [Nerkowski] – jakby to powiedziała młodzież – niszczy system. Zawłaszcza sobie całą scenę, cokolwiek dzieje się obok – jest dla niego tylko tłem. Powiedzieć o nim baryton, to nie powiedzieć nic. To artysta totalny. Opanował dokładnie wszystkie techniki współczesnego i klasycznego śpiewu, ale jest także doskonałym aktorem. Nie ma absolutnie żadnych zahamowań. I jakkolwiek to zabrzmi, to jednak w kontekście artystycznym ma wyłącznie pozytywny wydźwięk.

Kinga A. Wojciechowska (prestoomuzyce.pl, Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina 2015)

***

Zespół #ENSEMBLE, a właściwie jego część (Brzdęk Ferajna) tworzony przez młodych muzyków, entuzjastycznych i sprawnych, przestawił dwie improwizacje na temat „Hommage à Chopin” Andrzeja Panufnika. Były to, podobnie jak oryginał, wokalizy, ale z towarzyszeniem nieco większego składu – z udziałem Marty Grzywacz, sięgającej po rozszerzone techniki wokalne i z nadzwyczajną precyzją operującej głosem, flecistki Anny Ćwiek-Karpowicz, której paleta środków dorównywała śpiewaczce, pianisty Krzysztofa Kozłowskiego oraz akordeonisty Pawła Janasa. Artyści wykazali się konsekwencją w budowaniu jednolitego nastroju poszczególnych improwizacji i wyczuciem formy. 

Ewa Cichoń (Ruch Muzyczny, #PanufnikRevised 2014)

***

…kolektyw #ENSEMBLE ma także drugie dno. Młodzi muzycy chcą zmieniać polską rzeczywistość muzyczną. Chcą, żeby muzyka współczesna była obecna w naszym codziennym życiu. Koncert w Skwerze – miejscu, gdzie usłyszymy jazz, hip-hop, soul i inne gatunki muzyczne, to odpowiedź przecząca na pytanie, czy muzyka współczesna musi być tak hermetyczna. Otóż nie musi. Może być przyjemna, o czym przekonały się moje uszy.

Luiza Borowiec (Presto.Prosto o muzyce, „DUX brzmi w trzcinie” 2014)